poniedziałek, 5 marca 2018

Dlaczego pozwalasz sobie na myśl, że to jest dla Ciebie niedostępne?



Maj 2016. Po trzech minutach przemyśleń i telefonie do mamy, bookuję bilet i wylatuję do Hiszpanii. Widoki z samolotu mam przednie.


Przyznaję, cierpię na taki specyficzny rodzaj wybiórczego braku motywacji, który sprawia, że moje plany prędzej czy później gniją razem ze mną przed monitorem laptopa albo pod ciepłą kołderką. Szczególnie teraz, gdy temperatury za oknem sięgają -15 stopni i więcej (czy mniej raczej). Ta przypadłość jest bardzo prosta do zdiagnozowania i ma często trzy główne odmiany:
  • odmiana słomianego zapału: zaplanuję coś, pomyślę ALE TO JEST SUPER, ale zanim będę mogła to zrobić, na przykład wrócę z pracy, to odechce mi się tego robić, bo "przeczekam" zajawkę, spalę motywację na projektach w pracy, zasiedzę się w cieplutkim tramwaju i nie będzie mi się chciało znów wchodzić w tryb chcemisienia 
  • odmiana energiczna: zaplanuję coś i tak się podjaram samym planowaniem, że tracę na to całą energię, motywację i inspirację, i odechciewa mi się wcielać planu w życie, bo i tak siedzę nad tą rzeczą już tyle czasu (znalezienie noclegu na wyjazd, nagranie psiego lub niepsiego video, złożenie go, itd)
  • odmiana braku planu w planie: zaplanuję coś, ale jak przyjdzie do realizacji pomysłu, to będę ciągle odkładać to na później, bo nie będę wiedziała jak to zacząć, bo wydaje mi się, że do realizacji potrzebuję nie wiadomo jakich narzędzi i nie wiadomo ile czasu, których nie mam (rozplanowanie treningów z psem, nosework, fitpawsy, posprzątanie na dysku na komputerze, szafy z ubraniami, zrobienie zdjęć do posta itd)

Zawsze jest COŚ co mnie powstrzymuje przed robieniem RZECZY.

Tym sposobem omija mnie bambilion ciekawych projektów. Omija mnie wciąż, bo dalej mam dni, w których po powrocie z pracy zakopuję się w kołderkę i oglądam bzdety na TVNie. A potem przychodzi moralny kac, wyrzuty sumienia i poczucie zmarnowanego, przesiedzianego czasu.

Udaje mi się stopniowo pozwalać sobie na to, żeby faktycznie realizować rzeczy, których wcześniej nie robiłam i skutecznie gospodarować swoim czasem. Wraz ze zmianą myślenia zauważyłam jak wielu osobom w moim środowisku - psim głównie - doskwiera ten sam problem. 

Dlaczego pozwalasz sobie na myśl, że to jest dla Ciebie niedostępne? 

Pamiętam, że zanim nabrałam takiej pozytywnej motywacji i chęci, ciągle odbijałam się od kilku przekonań i nawyków, które skutecznie blokowały realizację moich planów.
  • nie poćwiczę z psem fitpaws, bo do tego potrzeba profesjonalnego sprzętu, a ja go jeszcze nie mam lub mnie na niego nie stać
  • nie poćwiczę z psem sztuczek, bo to wymaga dużo czasu, a ja go chyba nie mam
  • nigdy nie będę robić dobrych zdjęć, bo nie mam drogiego aparatu
  • chciałabym schudnąć, ale do tego trzeba by było biegać, a ja już nie lubię biegać (a kiedyś biegałam, i to sporo)
  • nie wyjdę na spacer, bo jest za zimno, za ciepło, za późno
  • nie pojadę w góry, bo to by trzeba było noclegów poszukać, trasy znaleźć
  • nie zrobię tego, bo ktoś już to robi i robi to lepiej
  • nie zrobię czegoś, co chcę, bo coś.

I jak to czytam teraz, to myślę - serio?

Okazuje się, że życie nie jest tak skomplikowane, jak widzimy je przez pryzmat naszych wymówek. Okazuje się, że trening z psem można zrobić wychodząc na sikupę, na którą i tak się idzie. Że można pójść alejkę dalej w parku, mimo że marzniesz jak gówno. Że dobre zdjęcie można zrobić telefonem, chwilę po tym jak poświęcisz trochę czasu na zdobycie wiedzy odnośnie kadrowania, kolorów, podstawowych czynników tworzących dobre zdjęcie. Hej, tak dawno już nie używałam lustrzanki do ujęć naszej codzienności! A żeby zacząć chudnąć i poczuć się lepiej wystarczy ominąć rano sklep spożywczy i darować sobie tego batonika (wciąż walczę).

Strach pomyśleć, ile jest rzeczy, które omijają mnie tylko dlatego, że nie chce mi się wstać sprzed kompa?

Jak chciałabyś zaprojektować swoje życie? Trenować z psem, startować w zawodach i osiągać sukcesy, zostać weterynarzem, zoofizjologiem? Być profesjonalnym fotografem, grafikiem, projektantem witryn internetowych? Chcesz mieć dobrze płatną pracę, wymarzonego psa, zwiedzić odległy kraj, odłożyć trochę na auto, aparat, wypasione szelki dla psa?

A co robisz, żeby to osiągnąć?
Jaką masz wymówkę, by egzystować, zamiast żyć?

Przeszkody (faktycznie brak czasu, brak pieniędzy na realizację marzeń, ale też wymówki) stale dzielą ludzi na dwie części - tych, którzy się im poddają i nie osiągną tego, co sobie zaplanowali. Druga grupa to Ci, którzy mają dość samozaparcia, odwagi i kreatywności by te przeszkody pokonać. Każdy mistrz w swoim fachu był kiedyś początkującym żuczkiem błądzącym w niewiedzy.

Warto w tym wszystkim pamiętać, że to wszystko co robimy - kształcimy się, uczymy, odkrywamy nowe rzeczy - to wszystko to jest proces i zawsze będzie trwał. To trochę smutne, ale nigdy nie osiągniemy perfekcji. Za to z powodzeniem będziemy osiągać cele - te postawione przez siebie, nie przez kogoś. Te odpowiadające naszym potrzebom. Jednak cele osiąga się pracując nad czymś stale, a nie okazjonalnie.

Żeby pracować stale, trzeba się zastanowić - co sprawi, że nie stracę motywacji? Co sprawi, że jutro, za tydzień, za 2 lata będzie mi się chcieć tak samo, jak chce mi się dzisiaj? Nikt Wam na to pytanie nie odpowie, bo najlepiej znacie siebie Wy sami. Wszyscy mogą Wam dawać rady, ale to Wy macie swój rozum i powinniście świadomie wybrać najlepsze dla Was rozwiązanie. Sęk w tym, że nie znajdziecie go, jeśli nie będziecie szukać, jeśli będziecie tkwić w wymówkach, jeśli dalej będzie za zimno, za późno, za drogo, za długo, zazaza... Sami dobrze wiecie!

Więc jak szukać, by znaleźć?

Niewiele potrzeba, by dziś wieczorem przyznać sobie: hej, jestem lepsza, niż byłam rano.

Zauważyłam, że rzadko udaje się odkryć rozwiązanie tkwiąc stale pośród znanych sobie środowisk, bodźców, elementów. Warto wyjść poza tę strefę, szukać i otworzyć się na nowości, inspiracje, pozwolić sobie poznać coś, czego do tej pory nie znaliśmy. Potrzeba tylko odpowiedniej dawki kreatywności, by odkryć źródła inspiracji. To wszystko jest na wyciągnięcie ręki - nie żartuję. :) Szerzej o tym w następnym poście.


17 Inspirational Quotes to Help You Rock 2017 | Mom Spark - A Trendy Blog for Moms - Mom Blogger

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz